Héctor (Karra Elejalde) trafia przypadkowo do wehikułu czasu. Zupełnie nieprzygotowany podejmuje fatalne w skutkach działania. Cofa się godzinę w czasie i jest przez to świadkiem intrygujących zdarzeń, w których pojawiają się naga kobieta w środku lasu oraz dziwnie zamaskowany psychopata. Kontinuum czasowe zostaje zachwiane, a bohater może już nigdy nie powrócić do swojego poprzedniego życia.
Nacho Vigalondo opowiada o podróżach w czasie tak, jakby wcześniej nie widział "12 małp", "Częstotliwości" czy nawet "Efektu motyla". Jego historii brak niestety świeżego spojrzenia, a ubranie starego szkieletu w nowe ciuszki to niestety zbyt mało, by wynieść się ponad przeciętność. "Zbrodnie..." są więc kolejną,...