Nie powinni, bo nie chcą a zdarzyła się wpadka. Nie powinni, bo są niedojrzali, nie radzą sobie sami ze sobą i potrzebują czasu na udzielenie sobie odpowiedzi, co tak naprawdę dla nich w życiu jest ważne. Nie powinni, bo nie potrafią przyjąć odpowiedzialności za drugą istotę. Nie powinni, bo nikt ich tego nie nauczył. Niezmiennie przeraża mnie niefrasobliwość pojedynczych ludzi i całych społeczeństw, co przejawia się w jakimś nielogicznym założeniu, że to jak być rodzicem jest umiejętnością wynikającą chyba z hormonów. Nie ma żadnego systemowego, mądrego działania jak ludzi edukować do tej najważniejszej roli - przygotowanie dziecka do radzenia sobie w świecie jako dorosły. I nic nie pomagają coraz częstsze historie jak z horroru o tragediach dzieci, które miały nieszczęście urodzić się głupim, niedojrzałym, złym ludziom.