Na wygląd całości wielkiego wpływu Woody podejrzewam nie miał bo bardziej przypomina to typową angielską komedię, ale postać którą gra jest bardzo dla niego typowa. Ogólnie film niespecjalnie mi się podobał, mimo scenarzysty i obsady. Cóż z tego że Romy Schneider jest jak zwykle urocza i gra wyśmienicie, a Peter O'Toole również stworzył niezwykłą kreację, skoro dowcipy są średnie. Początek nudnawy, środkowa część znośna, ale chaotyczne zakończenie to jedna wielka głupota. Lubię zwariowane komedie pomyłek, ale ta jest miejscami prosta jak budowa cepa, choć czasami porusza ważną tematykę która będzie obecna w późniejszych filmach Allena. Warto zobaczyć jako ciekawostkę.