PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=159356}

Desperacja

Desperation
5,5 4 875
ocen
5,5 10 1 4875
Desperacja
powrót do forum filmu Desperacja

Genialny głupiec

ocenił(a) film na 2

Jak to możliwe, że geniusz, którym King jest niewątpliwie, tworzy scenariusz z tak żenującymi dialogami, takimi nadętymi kwestiami i po prostu głupimi scenami. Nie rozumiem tego. Pierwszy lepszy by się zorientował, że to jest zwyczajnie prymitywne. A tu nic! Ja czytałęm książkę Desperacja i choć większość wiesza psy na niej, to mnie się podobała. No ale ten film naprawdę przysparza bólu zębów. Te pompatyczne kwestie na temat tego Boga i jego Woli. Nie, co za szit...

florianf

Może psów bym na książce nie wieszała, ale moim zdaniem to jedna ze słabszych pozycji Kinga. A film.... chyba sobie odpuszczę.

ocenił(a) film na 3
florianf

Cokolwiek, co na podst. opowiadań Kinga nakręcono jest wg mnie góóóóra na 5/10. Gościu ma tylko dobry PR i nic więcej.

ocenił(a) film na 2
malolmalol

No przesada "Skazani na Shawshang" to dobry film, może nie aż taki wybitny, Zielona mila to też dobrze zrobiony film. Pokój 1408 niezły.
Lśnienie Kubricka to jest film wybitny, z najwyższej półki. Misery z Jamesem Caanem to też bardzo dobry film.

ocenił(a) film na 3
florianf

Te 3 pierwsze, ok. Szczególnie Skazani i mila, ale Lśnienie...nuuuda. Może x lat temu był w miarę, ale teraz, to zasnąć na nim można.

ocenił(a) film na 2
malolmalol

Akurat najlepszy z tych filmów oceniasz najgorzej. Nuda, nie nuda. Ten film przedstawia coś o wiele więcej niż to co widać na obrazkach. Dlatego dla jednych nuda, a dla innych film kończy się w mgnieniu oka. Ja należę do tej drugiej grupy. Wg mnie to jest jeden z tych nieliczych filmów, które umieją przedstawić coś, czego się nie da pokazać obrazem. Dlatego mogę oglądać sam początek, jak jadą drogą przez las, non stop ;-)

Nie zrozumiałeś tego filmu, dlatego cię nudził.

ocenił(a) film na 3
florianf

A może tam nie ma nic do rozumienia? Często ktoś coś stworzy, bez żadnych podtekstów, przenośni, przekazów, a ludzie próbują się doszukiwać motywów, głębi, a autor na przykład zrobił to, żeby było i już. Ogólnie piszę. Jednym się podoba zielone, innym czerwone. Kwestia gustu.Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają i nie wszystko wytrzymuje tę próbę. Są filmy do których mogę wracać, nie nudzą się, momentami odkryję coś nowego w nich, czego przedtem nie zauważyłem; po prostu wciągają. Może tez kwestia tego, kiedy zaczęło się dany film oglądać. Dziś coś obejrzę, co mi się baaardzo spodoba i mogę oglądać co roku, a na przykład następne pokolenie już się zanudzi na tym, bo to nie ich czasy. Nie ukrywam, że do niektórych filmów musiałem dorosnąć; podobnie z muzyką. Niestety Lśnienie, to film, na którym mógłbym spać. Nie mówię, że jest zły, kiepski, po prostu nie ujmuje mnie, tak samo, jak Tobie się podoba.

ocenił(a) film na 2
malolmalol

W twoim głosie jest irytacja "Autor nie miał nic na myśli, a ludzie doszukują się nie wiadomo czego..." To nudny sposób widzenia świata. Może autor nie miał nic na myśli (moim zdaniem miał dużo), ale nawet jeśli nie miał, a film daje mnóstwo możłiwości interpretacji, no to hulaj dusza - możesz sobie interpretować ile chcesz. Tak naprawdę tutaj właśnie ujawnia się twoja indywidualna twórczość. Jeśli możesz stworzyć wiele interpretacji, doszukać się głebszego sensu w filmie, to nie ważne, czy autor miał świadomy zamiar coś takiego w nim umieścić - liczy się, żę można się tam tego doszukać.

Podsumowując - wielkie filmy różnią się od małych tym włąśnie, żę te wielkie pozwalają puścić wodze fantazji, a te małe są jednowymiarowe. To że można film interpretować na wiele sposóbów jest jego zaletą, niezależnie od zamiarów autora.

Ty widzisz to inaczej - jak doszukujemy się sensu, a autor nie miał zamiaru tam tego umieścić, to głupio robimy i dopowiadamy sobie sami treść filmu. I ty w tym widzisz wadę. A ja zaletę.

No aż kusi się zeby powartościować - ja dodam coś, co możę cię zirytuje, ale to nie jest mój zamiar: mój sposób widzenia filmów jest ciekawszy. Twój jest nudniejszy. W dodatku twój jest wtórny - ty idziesz za autorem, jak za autorytetem, który "ma parawo" mówić, co w filmie jest a czgeo nie ma. A ja uważam, ze wobec własnego filmu autor jest takim samym widzem jak ja. Ba! Byważ, że ja mogę wiecej powiedzięć o filmie jakiegoś reżysera niż on sam.

Ty jesteś skazany na odkrywanie sensu, który ktoś tam umieścił. A ja - wolność rządzi :-)

ocenił(a) film na 3
florianf

Więcej wiesz o mnie, niż ja sam.

ocenił(a) film na 2
malolmalol

Umiem interpretować.

ocenił(a) film na 3
florianf

To się chwali.

florianf

To jest jedyne słuszne podejście - gratuluję i życzę wszystkiego dobrego na Twojej drodze. Niestety liczba konformistów z zamkniętymi umysłami na wiele perspektyw jest przytłaczająca. Tych ludzi nie zmienisz, ale warto czasem zawalczyć - pomimo, że nadzieja jest płonna.

ocenił(a) film na 3
florianf

Przyznam się, że Skazani, to jeden z filmów, który mógłbym oglądać co roku. Nigdy się nie znudził. Przyznam się również, że nie interesowałem się co, jak, kto kiedy. Po prostu oglądałem, no i przez to nie zwróciłem uwagi, że to jest Kinga. Tutaj przyznam się do błędu :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones