Jakoś tak jest ze ludzie mają komunę wbitą w czaszki i filmy takie jak ten na tym bazują.
Niestety ale nie jest tak że jeżeli wszyscy bogaci rozdadzą swoje pieniądze biednym to zniknie głód i bieda na świecie. Jakoś tak przewrotnie ten świat działa, że nawet wzrośnie.

W filmie mamy przeludnioną ziemię gdzie żyje biedota i stacje kosmiczną gdzie żyje garstka bogaczy. Fabuła filmu jest taka, że dobrzy biedni w poszukiwania lepszego życia i lepszej opieki medycznej, próbują się dostać na stacje, ale źli bogaci na to nie pozwalają.
Oczywiście pod sam koniec, dobro zwycięża i wszyscy mieszkańcy ziemi stają się obywatelami stacji kosmicznej. A wszyscy żyli długo i szcześliwie.

Jestem ciekaw jakby wyglądało Monako gdyby nagle każdy obywatel Bangladeszu się tam przeprowadził. Czy faktycznie polepszyłoby się mieszkańcom Bangladeszu? Czy faktycznie służba zdrowia Monako poprawiłaby sytuację zdrowotną mieszkańców Bangladeszu? Śmiem wątpić!