U Allenka bez zmian: mamy zamożnych, zdrowych przedstawicieli wolnych zawodów, rozważających albo kwestie egzystencjalne, albo estetyczne. Mamy znów związek starszego mężczyzny z dużo młodszą kobietą.
Jest całkiem sporo śmiesznych dialogów i wyjątkowo powolne tempo rozwoju akcji.
Wg mnie film jest relaksujący. Jeśli kiedykolwiek wyjdzie na płytach, to pewnie go sobie sprawię. Ale jeśli miałbym wystawić ocenę, to niższą niż dla "O północy w Paryżu", czy "Śmietanki towarzyskiej" (z tych nowszych filmów).