Niesamowita gra kota Chestera. Zauroczył mnie od pierwszej sceny. Niezwykle piękny, delikatny. Nadal całości subtelny dreszczyk emocji. Z pewnością powrócę do tego filmu jeszcze nie raz, aby zatopić swój strach w kocim (Chesterowym) spojrzeniu.
heheh, Chester rulezzzz.
Jak miałam 13 lato też był wybitny.
kot najlepszy :D
Nie dziwię się, piękny był :)
Wspaniała rola
Ja to się dziwię, że Chester przyjął rolę w tym gniocie, ale dobrze się stało, bo przynajmniej podniósł poziom filmu.