teksty dzieciaków mnie "zabiły"! Bardzo przyjemny film!
Zgadzam się , miałam też ubaw z młodego , jak ciągle chodził głodny , dzieciaki fantastyczne !
Tekstyy dzieciaków Sa nie samowitee ale mnie osobiscie rozwala za kazdym razem tekst ze czlowiek charuje jak wol chce wrocic do domu gdzie bedzie spokoj jakos tak too byloo :)) niestety ja jestem facetem a tak samo aie zachowuje I wstyd to mowic no ale czasem nie doceniamy kobiet :)
Brawo ! Niewielu facetów by się do tego przyznało :D
Zapieprz mamy , praca, dzieci , dom, obiadki i jeszcze zadbać o siebie. To było idealnie pokazane w tym filmie. Często do niego wracam i zawsze bawi niezmiennie.
Pozdrawiam.
A mnie się podobały tak średnio- tzn najmłodszy był super, najstarszy już zdecydowanie mniej, a córeczka zwyczajnie irytująca i sztywna.
Najstarszy - aktorskie drewno. Czy on zaliczył w ogóle przesłuchanie ? Jakiś syn prominenta chyba.
Ja jakoś całą trójkę lubię, nie chciało się wierzyć, ze to była tylko "filmowa rodzina"
Czekałem z troską na pojawienie się wreszcie, choćby pod tym wątkiem, akcentu krytycznego na temat gry dzieci - wreszcie się doczekałem. Młodzi nie grali najgorzej, ale też wiele brakowało do swobody, np. tej swobody i dobrego sprecyzowania roli, jaką wiedzieliśmy w "Czterdziestolatku" w grze syna Karwowskich, Marka.
Faktycznie dzieciaki udane,tylko ten najstarszy jakoś taki męczący był.Ciągle chodził skulony,anemiczny taki.Ale w końcu on podobno depresje miał i dlatego taką charakteryzacje odegrał ;).
Tak tak, najlepiej jak Englert chciał go ochrzanić i stanął z nim oko w oko, o ponad głowę niższy hehe i się lekko zaniepokoił