Uwielbiam scenę, jak Grant próbuje mówić gangsterskim slangiem, no i te tytuły obrazów....
Rzeczywiście bardzo przyjemna komedia kryminalna, z licznymi cytatami z "Ojca chrzestnego", bez szarżowania i wygłupów. Na prawdę śmieszna!
Tak, to jest właśnie fajne, że film nie jest robiony na siłę, ma taką fajną lekkość, luz. Pozdrawiam!