Podczas seansu nie raz oglądałem brud pod paznokciami z nudów. Pierwsza czesc jest absolutnym klasykiem ktory trzeba znac. Dwójke mozna obejrzec stoi na wysokim poziomie zaraz obok jedynki. Natomiast trójka to juz smiech na sali. Nie powiem bylo kilka wymyslnych smierci i niezlych ujec ale caly film jest po prostu nudny. Cała historia wogole mnie nie interesowała wydaje sie naciagana jak guma. To co jescze mnie denerwowało to, to ze w dwojce zrobili z Damiana istna maszyne do zabijania co wydawalo sie ze bedzie to kontynuowane, tymczasem po jakis 20 latach chlopak zdazyl sie dorobic prezesa w firmie z jego nazwiskiem. Myslalem ze do tego czasu to on juz bedzie prezydentem i powoli zacznie wojny wywoływać, a tymczasem dostałem historie o trzydziestolatku ktory szczytem w jego karierze jest abasador w Anglii. Co musze pochwalic to zakonczenie. To musiało sie tak skończyć bo jak by dalej bylo ciagniete to by coraz wieksze kicze i naciagactwa wychodzily.
I słusznie, ale polecam remake. Spokojna "siódemka" (w mojej skali ocen - więcej niż średni, mniej niż dobry).
Omen III jest świetny, nie wiem co Wam się w nim nie podoba, IV to już lipa była.....