własciwie wszystko to już gdzieś było. po prostu kolejny film o napadzie na bank. i końcowe "rewelacje" tego nie zmieniają, bo też średnio są zaskakujące. wszystko to w trakcie przebiegu akcji było w miarę do przewidzenia. zastanawia mnie tylko po co Spike Lee potrzebował do tego aż takiej obsady skoro żaden z aktorów niczym własciwie nie ma szansy się tu popisać. najbardziej zaś dziwi mała i nijaka rola Defoe - aktora który zdecydowanie zasługuje na coś większego i ciekawszego. ogląda się dobrze, bo to przyzwoita robota, ale nic ponadto. 5/10 i do zapomnienia.