ciesze sie ze w pazdzierniku ,filmy romka czesto maja premiery na poczatek roku , moze licza na jakies nagrody , juz w lutym 2012 oj jak ja bym jeszcze raz chcial to przezyc zeby film romka byl nominowany w kilku kategoriach do oscara , tak jak pianista .Mam nadzieje ze aktorzy sie spisali i zagrali arcygenialnie!
Będę bardzo zdziwiony, jeśli nie dostanie jakiś nominacji oscarowych za aktorstwo... W ogóle Oscary 2012 zapowiadają się iście mocarnie. Jeszcze "J. Edgar" Eastwooda mógłby dołączyć do peletonu. :)
Tak tak, mam nadzieję na nominacje do oscara, w szczególności za reżyserię. Polański jest jednym z moich ulubionych reżyserów, a ten film zapowiada się na naprawdę dobry :). Do boju Polska!
Rozumiem, że ten film w całości rozgrywa się w jednym pokoju i przy udziale czwórki aktorów, że się tak prędko uwinęli?
Raczej tak, ewentualnie z dodatkowym udziałem kuchni i sypialni ;) Tym razem nie ma co liczyć na spektakularne dekoracje. Oskara za scenografię nie będzie ;)
Zmartwię was, ale w tym filmie raczej nie będzie "dodatkowego udziału kuchni i sypialni ". Z pozostałą częścią wypowiedzi mogę się zgodzić.
Byłam niedawno na sztuce Jasminy Rezy pt."Bóg mordu". Na podstawie jej scenariusza i we współpracy z Rezą, Polański zrobił "Carnage".
Akcja rzeczywiście rozgrywa się w jednym pomieszczeniu. Przedstawia rozmowę rodziców dwóch chłopców, pomiędzy którymi wcześniej doszło do bójki. Po pewnym czasie dyskusja staje się coraz bardziej burzliwa, a bohaterowie przedstawienia, za wszelką cenę próbują przekonać siebie nawzajem, czyj syn był odpowiedzialny za bijatykę i który w niej bardziej ucierpiał.
Ogólnie sztuka dobra, zobaczymy jak wyjdzie Polańskiemu jej filmowa wersja. Wiem, że obsadził w żeńskich Winslet i Foster, wiec zapowiada się raczej nieźle.
Ja stawiam na Foster. Chociaż kto wie, może cała czwórka załapie się na nominacje.
Z taką obsadą zdecydowanie jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie filmów roku.
jeśli już, to oscary aktorskie. Ten typ filmów (kilku aktorów, klaustrofobiczna przestrzeń) nigdy nie miał zwolenników w gronie "przyznawaczy" nagród (BAFTA, Złote Globy, Oscary). Sądząc z fabuły, pasowałby głównie na Berlinale, no może na Wenecję (Polański ze wszystkich nagród nie ma już tylko Złotego Lwa...)
Wszystko wskazuje na to, że film zostanie zaprezentowany właśnie w Wenecji, jak także najnowszy projekt Cronenberga. Został już zgłoszony (nie wiem tylko czy do konkursu, czy poza nim), więc pan Roman ma szansę na ostatnie niezdobyte trofeum, czyli właśnie Lwa.