Film posiada fajny klimat, ścieżkę dźwiękową i niebanalne zakończenie. "Tyrani" bardzo mi przypominał "Trapper County War". Podobna tematyka małego miasteczka terroryzowanego przez jedną z rodzin. Liczyłem, że stary Indianin odegra tutaj większą rolę jak Jefferson Carter w "Trapper...", bo obaj bohaterowie byli do siebie podobni. Fajna akcja, kilka mocnych scen i niezła jatka pod koniec filmu. Polecam.