I to jest najgorsze. Prezes dostał jeszcze sowitą odprawę.
Ok... to za duża firma żeby upaść, a kary dla firmy mogłyby zachwiać tysiącami miejsc pracy. To rozumiem - ugoda była jedynym rozwiązaniem - choć to ciemna strona kapitalizmu.
Ale że nie pociągnięto do odpowiedzialności jednostek! Odstraszająco posadzić kilku delikwentów. Firma by przetrwała, a poszedłby sygnał, że za takie przekręty nie KORPO, a TY możesz dostać po tyłku.
A tak pozostaje nam patrzeć jak nas z każdej strony...