podobał mi się pomysł i tak dalej, ale w pewnym momencie nie działo się nic nowego, ciekawego.. a jeszcze ta końcówka - wtf, nikt nie wie, o co w tym filmie chodzi xD
ale bohaterzy mnie urzekli!
Zastanawiam się jak można było w opisie filmu na TVP2 oznaczyć, że jest on komediowy. Końcówka nie do ogarnięcia.
Czemu nie do ogarnięcia? Fakt, nie zostało wszystko podane na tacy, ale to czyni ten film wyjątkowym. A bajkowe zakończenie nie może być do bólu dosłownie pokazane
Mam problem z oceną tego filmu. Na początku kompletnie nie rozumiałam o co chodzi. To ona żyje, czy nie żyje? Jak to nie żyje, skoro żyje? Zgłupiałam kompletnie, kiedy na tej tanecznej zabawie, po deszczu... coś się stało z jej palcem. Co, odpadł jej? Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy co zrobić... Jednak mimo wszystko podobał mi się ten film. Nie obejrzałam początku, dlatego nie wiem czemu on się wgl z nią ożenił, skoro go tak denerwowała? Potem doszłam do wniosku, że dla jej ojca, który miałby być przepustką do normalnego życia i gwarancją, że nie wróci do więzienia. A na końcu przyszła prawdziwa miłość. O, i właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze! :)
hah, dokładnie to samo ze mną - też nie widziałam początku, ale mama mnie olśniła :D no ogólnie po wypadku podczas 'jazdy poślubnej' ona umarła, ale gdy on gdzieś odszedł to oświetliło ją jakieś takie dziwne światło, które sprawiło, że poszła sobie nad rzeczkę. ale on już wiedział (to jeszcze bardziej dziwne) że nie żyje (ale żyje = zombie?). na końcu filmu to samo światło zaświeciło na niego a potem razem rzucili się na niebieskim koniu do (...) wypadanie włosów, dziura po kulce i wyrwanie palca - tak, to tylko martwe żyjące ciało, hh ^^