Ten serial jest kiczowaty, napompowany kompleksami i wizją świata jako wielkiego kopulodromu gdzie każdy musi ostentacyjnie nosić się ze swoją seksualnością, przy czym podany w sosie opowieści tak ciekawej jak przemówienia sejmowe lub dzienniki ustaw.
Piszę to jako fan świata ST mogący przebudzony recytować z pamięci prawa Ferengi .