Hahahahahahhahahhahahahaha
hahahahhahahahahhahahahah
Definitywny koniec kariery pana Gibsona i pani Jodi Foster :)
zwyczajnie moze nie zrozumiales tego filmu i stanu tego goscia co on przezywal. Nie wiesz co to jest depresja wiec w sumie nie dziwie sie ze film ci sie nie spodobal. patrzylem w twoje ulubione filmy :D:D
Ehh dobrze ... widze ze brak slow moze byc krzywdzacy ... zatem postaram sie w sposob jak najmniej okazaly zaprezentowac swoje zdanie dlaczego owy "Bobr" jest smieszny ... zacznijmy od samego Tytulu ktory jak sie okazuje niefortunnie w Stanach Zjednoczonych i Polsce wzbudza podwojne skojarzenia .... Beaver zarowno w polskim jak i Angielskim (US bardziej then in British ... Brytyjczycy niestety nie maja tego jakze przekomicznego zwierzaka.) jest znany jako grzecznie sobie regulujacy tamy ssak ktory wycinki drzew moze dokonac w imponujacym tempie 10-15 drzew na 5-8 godzin :D ...
Musze Cie zmartwic Mackiki (sounds like amazonian tribe ) nie o tego bobra chodzi ...
Sam Film ... Przypomnijmy okres zbiegniecia sie premiery filmu z Afera zwiazana z Melem Gibsonem i kochanki/dziewczyny/narzeczonej czy jakkolwiek sie owa Pani zwała .... Jesli afery nie kojarzysz oto panie link http://www.youtube.com/watch?v=LceKh_NjDZU
A potem ogladasz Mela Gibsona jak ma Bobra na rece :) i mowi innym glosem :) ... ocb. ? Troche to rzutuje i nadaje innego swaitla filmu ...
Dlaczego tak mam ?
W koncu nie powienienem laczyc elementu zycia prywatnego tej osoby M.B z jego dokonania artystycznymi ... a jednak to robie (lol!)
SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER
Sama postac Walter-a i jego dramat opiera sie na klamstwie jakie mowi M.B swojej filmowej partnerce "ze to jest element terapii" i w klamstwie brnie Bobrem dalej ... ( Zarzut ? nadzor psychologa w takich momentach jest chyba dosc kluczowy w porozumieniu z rodzina i wytlumaczenie procesu terapii )
Poszczegolne momenty wskazujace na niesamowity intelekt glownego bohatera wymawiane przez jakze przewrotnego bobra kwestiee maja wzbudzic zbudowac obraz czego ?
Uprawianie sexu z Bobrem w tle ...bobr bobra bobrem pogania :D (jawna kpina Element humorystyczny ? )
Watek romantyczny mlodego ... No Comment
Bobr przejmujacy kontrole nad firma zabawkowa produkujacy bobry ... ( bezcenne ! ! ! Co najmniej jak w Pinky i Mozgu )
-Mozdzku kiedy bedziemy podbijac swiat ?
-Dzisiaj Pinki ! Bedziemy go kontrolowac przez BOBRY !
ekhmm ... etc. etc. etc.
Kwestia samego problemu podjetego w "Beaver" i samookaleczania sie ,krzywdzenia siebie i innych cala fabula podwaza przez "klamstwo" ...
-No ale to przeciez dobrze ! widzimy w koncu konsekwencje jego czynow...!
-Ekhm a co ? zamirerzasz sprobowac z Bobrem ?
Roger Over And OuT ! ! !
SaLuT
Gościu myśli, że nikt do niego nie odpisuje bo wszystkim szczena opadła po przeczytaniu jego postu hahaha! Życie jest jeszcze bardziej zakręcone niż historia "człowieka bobra" a zwłaszcza w takim kraju jak USA.
Jak masz coś do Mel'a to nie oglądaj z nim filmów albo on spali twój dom ;-).
A jeśli chodzi o "kłamstwo", na które tak często zwracałeś uwage - to wiem, że jak napiszesz "nie oglądne więcej filmów z Mel'em" bo to dla Ciebie "Definitywny koniec kariery pana Gibsona" to skłamiesz bo wiem, że to zrobisz z ciekawości. A jeśli jesteś prawdziwym kinomaniakiem to oglądniesz z szacunku za jego wcześniejsze osiągnięcia..
Zupełnie nie pojąłeś tego filmu..
A doszukiwanie się na siłę podobieństw do życia prywatnego nie ma sensu.
Zaden Hrabia ... tylko irytuje mnie ze sformulowanie ze nie pojalem Filmu ... stary co tu jest do pojmowania facet w depresji po ciezkim zalamaniu nerwowym ktory nie potrafiac komunikowac sie z rzeczywistoscia poprzez swoj wlasny aparat gebowy ... tylko musi wykorzystac do tego jakis przedmiot ... Psychologia to nie moja domena i za przeproszeniem w nosie mam owy aspekt koncentrujacy sie na owym problemie zwiazanym z aspektem behawioralnym / traumatycznym czy bog wie jak sie nazywa owa dysfunkcja Mela Gibsona ...
Oceniasz film na 9 .... impnujace .... zestawiasz ten film z arcydzielami kinematografii ... tylko wytlumacz mi jedno .... czym ten film sie wyborni dajmy na to za 10 lat ? Trescia ? Zdjeciami ? Gra Aktorska ? Montazem ? Udzwiekowieniem ?
Bo niewiedziec czemu mam niejasne przeczyucie ze ten film przepadnie ....gdzies w otchalni zapomnienia ....
Dla mnie to co napisałeś to masło maślane. jednak zgadzam się ze film jest pełen sprzeczności, jest niespójny, nielogiczny. niepotrzebne pomieszanie komedii i dramatu. Miało byś psychologicznie wyszło nijako.
Niestety mi Gipsona nie ogląda jię już tak fajnie jak kiedyś.
Gosciu nie mysli "och ah jaki jestem fajny .... Gosc poprostu rozwiną swoje "hahahah" ... moj drogi Kaem nie zarzucaj mi hipotetycznego klamstwa ... ktore sam ubrales w buty "ogladne" nic takiego nie napisalem ... owszem "definitywny koniec kariery" a to i owszem mysle ze najblizsze 5-6 lat raczej Mela Gibsona nie zobaczymy na ekranach kinowych ... bo niezaleznie jak wielkim aktorem bedziesz mozesz w kazdej chwili podzielic los Marlona Brando ... ktory aktorem wielkim byl ... a skonczyl jak ? Read it Learn it Think ...
ale bezsensowna wypowiedź :/ nie wiem do czego dążysz jednak to co piszesz to "pierdoły"
Oj możesz się jeszcze zdziwić, już z większych skandali aktorzy się kurowali i powracali do świata filmowego (poczytaj sobie o Robercie Downey Jr.). Zresztą film dobry, osobiście wolałbym Mel'a zobaczyć w jakimś filmie historycznym abo akcji, ale i w dramacie się nieźle sprawdził. Polecam i trzymam kciuki za powrót Gibsona do aktorskiej świetności.
Film bez większego ładu, składu i sensu. Szkoda czasu na tą bzdurę. Oby F & G zagrali jeszcze w filmach na miarę swojego talentu.
Zastanawiam się, kto tu się bardziej kompromituje: troll, który urządza taką niezwykle czytelną prowokację, czy masa ludzi nabierających się na takie coś?
Zresztą, nieważne. Liczy się to, że mam niezły ubaw z takich kabaretów, jak ten.
Nie jest to arcydzieło ale naprawdę bardzo dobry film. Mel Gibson nie znam kiepskiego filmu z nim , pewnie dlatego że nie ma takiego :D
dodam jeszcze bo sledzę tak wasze smieszne posty czy zwróciliście uwagę na to ze w filmie były 2 historie ...? jego syn też miał problemy wszystko sie jakoś zazębiało i to właśnie mi się w tym filmie podobało
O nie!!! Mylisz sie.To nie jest ich koniec chociaz masz racje co do ukrytego przeslania. Gibson wyartykuowal swoje ukryte pragnienia, bolaczki, wysmial wszystkich i wszystko dzieki rezyser Foster.
Osobiscie mam nadzieje ze on jak i Foster dlugo jeszcze beda grali, przy czym mam nadzieje ze ona da sobie spokoj z rezyseria, on niech sobie robi to co lubi i umie, bo jest w tym dobry.
A tak nawiasem mowiac, ciagnie sie za toba moda deptania Gibsona, utozsamiania Gibsona i jego tworczosci do zycia prywatnego i pogladow. I jest w tym sporo prawdy ale wiekszosc faktow jest, byla spreparowana przez media.
Foster jest jego przyjaciolka i ten film napewno byl zrobiony 'pod niego' co dodaje dodatkowego smaczku a nie uszczupla wartosci filmu.
Co do Gibsona, moze byl albo i jest antysemita (Pasja i srodowisko zydowskie ktore generalnie zaczelo nagonke), homofobem (nie pamietam tytulu filmu ale tez go posadzali o to), rasista bo srodowiska indian amerykanskich zarzucali mu klamstwa i brutalnosc w Apocalypto, alkoholik (kto nie lubi wypic - no gorzej gdy cie zlapia z butelka za kierownica), brutal (w Stanach wystarczy dotknac kogos aby byc posadzonym o napasc - trzeba miec tylko dobrego prawnika i poparcie srodowiska). On na to leje i fakt, jego autorytet na srodowisko filmowe moze podupadl (dzieki wspomnianej Pasji - bo wiemy kto rzadzi Hollywood), to mimo wszystko podziwiam go, ze nie poddaje sie, mimo ze pewnie jest chamem i brutalem. Przynajmniej walczy z ta cholota ktora rzadzi Hollywoodem (prosze tylko, nie posadzajcie mnie o rasism bo to nie o to chodzi).
Tu dodam, film jest naprawde dobry mimo bardzo przecietnej rezyserii, ale wlasnie aktorzy, zwlaszcza Gibson byl swietny.
Chciałem tylko dodać, że prawie ze wszystkim się zgadzam. Prawie, bo Gibson z pewnością nie jest żadnym brutalem i chamem. To jeden z nielicznych ludzi w tym żydowsko-lewackim Hollywood, który mówił innym głosem niż reszta tej hałastry. Co oczywiście żydkom strasznie się nie podobało. I nie zgodzę się z tym, że Foster sobie nie poradziła. Moim zdaniem wręcz przeciwne, bardzo dobrze poprowadziła aktorów, film ogląda się jednym tchem, a ocena ogólna na fw, jest moim zdaniem bardzo krzywdząca. Ode mnie mocna ósemka. Pozdrawiam.